Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 028.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ślicznego ma pani pieska!
— Jest bardzo grzeczny — odpowiedziała.
— A na imię mu? — zapytał drugi.
— Pufik! — objaśniła.
Nie śmiała się wcale, bo nie było z czego. Pufik jest naprawdę grzeczni i imię ma ładne, ale ci panowie, patrząc na nią, uśmiechali się bardzo przyjemnie, a jeden z nich rzekł do ojczulka:
— Jak szybko czas upływa! Niedawno jeszcze widywałem młodszą córkę pana dzieckiem, a teraz...
Drugi podchwycił:
— Jest już prawie dorosłą. Wzrostem dorównywać się zdaje starszej siostrze...
Tamten znowu zaczął:
— Bardzo rzadko tej zimy mamy przyjemność widywania rodziny pana w towarzystwach...
Drugi potwierdził:
— Żona i córka pana prowadzą w tym roku życie bardzo zamknięte...
— Żona moja uskarża się na częste migreny — odpowiedział ojczulek, a wtedy i nieznajomy, duży pan się odezwał.
Dotąd Kara, opowiadając rozmowę dwóch panów, zmieniała głos, naśladowała ruchy i po-