Strona:PL Edward Nowakowski-Wspomnienie o duchowienstwie polskiem znajdujacem sie na wygnaniu w Syberyi w Tunce.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wygnanie kryminalistów i żołnierzy wypędzonych z wojska, zwanych tu „sztrafowanymi.“ Lecz wysłańce ci przebywszy czas jakiś, zmykają, i udają się na wędrówki „na brodiażestwo.“ Na całéj kuli ziemskiéj nie ma zapewne nic podobnego, co się tu dzieje. Zesłanych kryminalistów prowadzą do miejsca naznaczenia z największą pilnością, lecz skoro ich przyprowadzą, dają najzupełniejszą wolność, i oni niebawem udają się napowrót. Przez całą Syberyą nikt ich nie zatrzymuje, owszem wszyscy dają im wsparcie; po drodze wstępują nawet do tychże samych etapów, w których, przedtém prowadzeni, byli zatrzymywani pod strażą; witają się z żołnierzami, którzy ich prowadzili i idą sobie daléj. Przejeżdżający nie ujadą i mili, żeby nie spotkali idących po dwóch lub trzech i więcéj brodiaków takich. Tak dochodzą do guberni Permskiéj, tam ich najczęściéj łowią i znowu odprowadzają. Po większéj części wówczas zmieniają swoje nazwiska; niektórzy wręcz oświadczają, że nie pamiętają ani zkąd pochodzą, ani jak się nazywają; takich mianują „niepomniuszczymi“ i odtąd wyraz „niepomniuszczy“ staje się ich nazwiskiem, i pod tą nazwą zapisują ich do ksiąg. Dla takich to różnych kryminalistów, żołnierzy sztrofowanych i niepomniuszczych wybudowano w Tunce około 100 domów w jednę ulicę; ale gdy ci z nich pouciekali, wszystkie prawie wszystkie te domki pozostały puste. Kto co mógł i chciał, zabierał z tych domków; ten drzwi, ów okna, podłogę, cegłę z pieców; nawet z dachów deski pozrywano; owóż w tych domkach z razu chciano sprowadzonych księży poumieszczać. Miano nawet w tym celu te domki zrestaurować, lecz... kosztem właśnie samychże księży, mianowicie z sumy przeznaczonej na ich utrzymanie, odtrącając im połowę mie-