Strona:PL Edward Nowakowski-Wilia w Usolu na Syberyi 1865 roku.pdf/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

napisał Ftorek, przez „F“ i już go inaczej nie zwano tylko hrabią Ftorkiem. Żona jego była wielkiej zacności i bardzo ją wszyscy poważali.
Kobylański Piotr, prezes Izby handlowej w Warszawie, mecenas. Był jakiś czas członkiem rządu narodowego, kiedy ten miał nazwę trybunału.
W książce zbiorowej, wydanej r. 1873, w stuletnią rocznicę rozbioru kraju, zamieszczony został (str. 163) spis skazańców w Usolu. W spisie tym, niedokładnym zresztą i niezupełnym, oczerniono Kobylańskiego. Widocznie autor musiał czuć jakąś do niego osobistą niechęć i przez zemstę oczernił go. Mówi o nim n. p., że propagował bezbożność. Sam go widziałem na wieczornych pacierzach, które codziennie wspólnie odmawiano, klęczącego i nawet ze złożonemi rekoma; był on przytem w najbliższych stosunkach z Józefem Kalinowskim, którego słusznie wszyscy mieli za „świętego“. Mówi znowu, że się upijał. Przez cały czas, mieszkając z nim w jednych koszarach, nie widziałem go ani razu podpitym nawet. Byli tam tacy, co go nie lubili i bali się go, ale za to, że przeciwnym był wszelkiemu zbliżaniu się do Moskali, nikomu w niczem nie pobłażał, i przeciwny był pobłażaniom dla zdrajców (a było tam kilku takich) — uwzględnianiom dla osób, odgrywających arystokratyczną rolę. Zapalonym był patryotą, wysoko wykształcony, energiczny, może za gwałtowny. Strasznie Moskali nienawidził, na samą o nich wzmiankę drżał i pienił się. Umarł w Usolu.