Strona:PL Edward Nowakowski-Wilia w Usolu na Syberyi 1865 roku.pdf/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Otóż na tej rzece Angarze jest wyspa długa i wąska, a na niej kilka warzelni soli, tężnie przy nich, studnie i koszary, w których mieścili się wygnańcy. Koszary te, podobne do ujeżdżalni co to przy plantach, przedzielone kolumnami, albo raczej podpórkami, na trzy wzdłuż części.

W tych tedy koszarach r. 1865 urządziliśmy wspólną wilię. Koszary te w tym celu przyozdobiono odświętnie. Kolumny obwinięto spiralnie gałązkami świerkowemi; między kolumnami urządzono festony z świerkowych gałązek, w pośrodku tych festonów umieszczono kinkiety z czterema świecami. Przez całą zaś długość średniej części ustawiono jeden długi stół, a dwa inne stoły w głębi po obu stronach. Jeden dla księży, a drugi dla pań, których było 40, — między niemi: hr. Bnińska, hr. Wielhorska, hr. Krasicka, Potocka, Łagowska (rodem Czerkieska z Kaukazu), Lipomanowa, Smoleńska, Dębińska, Symonowiczowa, Kirkorowa (żona archeologa Adama) Siesicka, Tołoczko, Jarocka (z domu Sufczyńska), Strawińska, Skawińska, Rolke, Pozniakowa, Hofmejsterowa, Giedrojciowa, Dekotowa, Zejfrydowa, Morzycka, Łozińska (córka J. I. Kraszewskiego[1]), Krauzowa, Konopacka (z domu Olizarówna), Krzepecka, Gryzińska, Kisielewska, Jeleńska, Gruszecka. — Więcej nazwisk nie pamiętam.

  1. Łozińska po śmierci męża powracając z dziećmi małemi do kraju, usadowiła ich w budzie, a sama siedziała przed nimi na przodzie. Przed Kazaniem przez pijanego pocztyliona powóz się wywrócił i pani Łozińska wyciągniętemi rękoma trzymając dzieci, na wznak upadła: dzieci ocaliła, ale sama zaraz skonała.