Strona:PL Edward Nowakowski-Pamiątka 200-letniej rocznicy przybycia do Krakowa OO. Kapucynów 1695 r.pdf/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dratowa tamże wprawiona; odniósł się z tem do Przełożonego, co ma robić. Ten przyszedł i rozkazał sztuczkę wydobyć, gdy to dobyto, to i znaleziono dukatów dawnych z pół garnca. Dowiedział się o tem gubernator, chciał od Kapucynów odebrać, ale Przełożony nie oddał, a wziąwszy drugiego księdza z sobą, pojechał z prośbą do Wiednia i odebrali skutek pomyślny dla siebie, bo Cesarz Franciszek II. nakazał gubernatorowi, aby od nich tych pieniędzy nie odbierał. Tego samego lata nietylko statuę odnowili i na kolumnie postawili, ale nawet cały klasztor i razem kościół zupełnie został odnowiony. Statua ta po dziś dzień stoi przed klasztorem Kapucynów na przedmieściu. Ten gubernator nazwiskiem Margielik, dostał potem pomięszania zmysłów, po kilka razy było tak, że z gołą głową wsiada na konia i ucieka sam nie wie gdzie, za nim gonią i chwytają, aż razu jednego o mil siedm uciekł, ledwie go dopędzili, schwytali i zaraz do Wiednia odwieźli.
Takie są podania o tej figurze.
Czy te podania są prawdziwe?
A najprzód pytanie: gdzie mianowicie pierwotnie stała statua? czy na grobie umarłych, jak utrzymuje Józef Mączyński i Karol