Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 297.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nem, wielkiem, tak samo niezależnem od nikogo jak Niemcy, Rosja, żeby na naszej ziemi nie rządził i nie gospodarował nikt obcy.
O tem każdy Polak marzył — tego cały lud polski pożądał zawsze. Jeżeli są tacy lub byli, którzy chcieli rządów obcych, którzy wyrzekali się swojej Ojczyzny — to takich nawet za Polaków uważać nie można. Są to wyrzutki swego narodu, ludzie co zaprzedali duszę swoją — bo dusza Polaka zawsze oddana była swojej Ojczyźnie — i za wolność Ojczyzny każdy Polak gotów był życie oddać.
Dlatego nie będę Was Panowie przekonywał, że potrzeba nam własnego Państwa Niepodległego; że potrzeba własnego a nie cudzego rządu, że potrzeba własnego wojska, żeby służyło i broniło Państwa Polskiego od najazdu.
Otem wszyscy wiecie — i wierzę w to zupełnie, że wszyscy pragniecie tego, że macie dosyć już niewoli — że czekacie z utęsknieniem na tę wielką chwilę, kiedy zwołany będzie Sejm polski, złożony z posłów wszystkich stanów — i kiedy ten sejm utworzy polskie ministerja i władzę najwyższą rządzącą krajem.
Więc o tem mówić nie będę. Chcę natomiast wyjaśnić tutaj, skąd pochodzi u ludu polskiego, tutaj, w samem sercu Polski, skąd pochodzi, że spotykamy często takich, którzy niechętnie odnoszą się do Legjonów, do mającego powstać wojska polskiego, a, co gorsze jeszcze — spotykają się tacy, którzy czekają na przyjście Moskali jak na zbawienie i którzy są tego przekonania, że gdyby Moskal powrócił, skończyłaby się nędza dzisiejsza, głód, zastój przemysłu — wierzą w to, że niechby tylko Moskale przyszli, razem z nimi przyszedłby chleb tani, mąka dobra, nafta i t. d. — że i ceny spadną i fabryki znowu iść zaczną. Mamy więc do omówienia dwie kwestje; 1) wojska polskiego i 2) nędzy dzisiejszej.
Pierwsza — wojsko.
Skąd niechęć do Legjonów i wojska polskiego? Tak dziwne, że nikt z obcych nie uwierzyłby temu, że ten lud polski, który cały świat podziwiał zawsze za jego patryjotyzm, ten lud, który przez 100 lat z górą walczył z najazdem moskiewskim nawet wtedy, gdy nie było nadzei zwycięstwa, ten lud, który wydał Kilińskich, Bartoszów Głowackich i tylu tylu bohaterów, że dzisiaj ten sam lud może mieć pośród siebie takich, co niechętnie odnoszą się do polskie-