Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 251.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cznie mniej, bo warunki polityczne, w których żyjemy, na każdym kroku utrudniają nam tę walkę. Lecz pomimo wszystkich przeszkód razem z naszymi braćmi-robotnikami z innych krajów, kroczymy śmiało naprzód ku ostatecznemu zwycięstwu.
Kiedyż ta walka się skończy? Do jakiego celu zmierzają robotnicy całego świata?
Walka ta skończy się wtedy, gdy na świecie ucisku i bezprawia nie będzie, gdy wyzyskiwaczów i krzywdzicieli nie stanie, gdy nie będzie przeciążonych pracą i próżniaków bogaczy i nędzarzy, panów i sług, a będą tylko równi i szczęśliwi pracownicy.
Stanie się to wtedy, gdy ziemia, kopalnie i fabryki nie do kapitalistów, lecz do całego narodu, do wszystkich robotników będą należyć, gdy rządy krajem robotnikom zostaną powierzone, boć nikt robotnikami lepiej się nie zaopiekuje, jak oni sami.
Do tego dążą socjaliści we wszystkich krajach, do tego i my, polscy robotnicy, dążymy, i tę wspólność, tę jedność naszych dążeń okazujemy przez łączne z robotnikami całego świata świętowanie 1 Maja.
My, robotnicy polscy, więcej od innych starać się powinniśmy o to, by święto majowe u nas było uroczyście obchodozne przez wszystkich robotników.
Gdzieindziej robotnicy mają prawo zbierania się publicznie, mogą się łączyć w związki robotnicze, wreszcie mają parlamenty, w których mogą przez swoich posłów upomnieć się o swe prawa, i słowem i drukiem robotnik może tam objaśnić swoich towarzyszy o dziejącej się im krzywdzie, może wskazać im drogę ku lepszemu jutru i skłonić ich do wzięcia udziału w walce z wyzyskiwaczami i ciemięzcami ludu pracującego.
Nam tego wszystkiego robić nie wolno. Cichaczem i pokryjomu musimy powtarzać sobie z ust do ust to, czegośmy się nauczyli od bardziej świadomych towarzyszy; musimy się kryć z książkami i pismami, które bronią naszej sprawy; nie wolno nam otwarcie upomnieć się o dziejące się nam krzywdy.
Jednego tylko dnia każdy z nas może pokazać, że i jemu leży