Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 230.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ków, a nie łąki, to gospodarować dobrze nie można, i ziemia coraz mniej wydaje. Tylko zamożniejsi gospodarze, którzy mają i zapas pieniędzy, i pastwisko, i mierzwę do użyźniania ziemi, mogą ze swojej własności mieć poddostatkiem chleba. Dlatego też dużo jest takich pomiędzy nami, co chociaż mają tam niby jakiś kawałek gruntu i ciężko nad nim pracują, to jednak ciągle biedę cierpią, wyżyć ze swego gruntu nie mogą i zarobku wszędzie szukać potrzebują. A kiedy nieurodzaj, grad, lub inna jaka klęska zniszczy komu dobytek, to wtedy musi głód cierpieć i długo biedować, zanim mu kto pomoże, a często i żadnej pomocy nie dostanie.
Przy wspólnej własności, kiedy cała ziemia do całego narodu należeć będzie, wtedy będziemy mogli wspólnemi siłami, gromadą, prowadzić gospodarstwa ulepszone, zyskowne. W gromadzie nikogo nie spotka żadna klęska, ani ruina, bo wszyscy dbać będą o jego dobro, jako o swoje własne. Ludzie w każdej wsi, mając do swego rozporządzenia wielkie łany ziemi, lasy i pastwiska, jako swoją wspólną własność, będą na niej wspólnie pracować i dostawać będą daleko więcej z ziemi niż teraz, kiedy każdy osobno na małym kawałku gospodaruje. Gromada to wielki człowiek. Gromadą gospodarując na wielkich przestrzeniach, będziemy mogli lepiej uprawiać rolę, używać dobrych pługów i maszyn różnych do pomocy, mieć poddostatkiem mierzwy i gnoju do użyźniania ziemi, na wspólnych pastwiskach hodować wielkie trzody bydła; a przy wspólnej pracy, z maszynami, daleko mniej roboty wypadnie na każdego i plon będzie o wiele obfitszy.
Zebranym wspólnemi siłami plonem będziemy dzielić się sprawiedliwie, po bratersku, żeby nikomu nie brakło niczego. Obfite zbiory zboża, jarzyn, owoców i wszelkie inne produkty wspólnego gospodarstwa będą do naszego użytku, a co zostanie, to posyłać będziemy do miast, dostając wzamian te wszystkie towary fabryczne, miejskie, które nam będą potrzebne, i w takiej ilości, żeby nikomu na niczem nie zbywało. Bo tak samo jak ziemia, tak samo fabryki, warsztaty i kopalnie, wszystkie magazyny i wszystkie bogactwa będą należały wspólnie do całego narodu, i prawo narodowe będzie przestrzegało, żeby każdy mieszkaniec kraju miał to wszystko, co do życia jest potrzebne.
Powiedzieć mogą niektórzy: „jeżeli ja będę na współkę z innymi ziemię posiadać to nie będę panem u siebie, każdy będzie mógł