Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 226.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ci uskarżają się, że niema odbytu na towary — i wobec pełnych śpichrzów zboża, którego kupcy sprzedać nie mogą, wobec magazynów, napełnionych żywnością i wszelkiem bogactwem, ludzie umierają z głodu i zimna. Nędza zatem nie pochodzi stąd, że za mało na ziemi chleba i bogactw, bo tych by aż nadto starczyło dla wszystkich.
I nie pochodzi także z lenistwa ludzi, albo pijaństwa, jak to niektórzy twierdzą, bo widzimy przeciwnie, że ci właśnie, co najwięcej pracują — chłopi, robotnicy, parobcy — największą nędzę cierpią, podczas gdy próżniacy opływają w dostatku; widzimy tak samo ludzi trzeźwych, co nigdy wódki nie piją i jak wół pracują, a mimo tego kawałka chleba często im brakuje.
I nie z woli bożej nędza pochodzi, bo za nędzą idą największe grzechy i niedole ludzkie, więc bluźnierstwem byłoby myśleć, że to zło całe bierze swój początek od Boga, który jest dobrocią i miłością najwyższą.
Wszystko to są gadania obłudników, którzy dla własnego interesu chcą przed ludźmi zakryć prawdę. Ale prawda schować się nie da; jest ona zawsze jak słońce jasna, i każdy, kto tylko zechce, zobaczyć ją potrafi. Nędza stąd pochodzi, że chociaż dużo jest bogactw na ziemi, ale te bogactwa należą do garstki panów, a nie do całego ludu; i chociaż Bóg dał wszystkim ziemie urodzajne, lasy, pastwiska i rzeki rybne, tak samo jak wszystkim dał słońce i powietrze, to jednak nie wszyscy mogą korzystać z tych darów bożych, bo panowie, kupcy, rząd, fabrykanci, położyli na nich swoją pieczęć, swoje prawo własności, i dla siebie wyłącznie to wszystko zagarnęli. Stąd i nędza.
Jeżeli nam brak chleba, opału, pastwisk do wykarmienia bydła, to dla tego, że chleb i ziemia, lasy i pastwiska do panów należą, że są ich wyłączną, osobistą własnością. A panowie korzystają z tego, żeby nas wyzyskiwać. Ponieważ my nic nie mamy, albo mamy tak mało ziemi, że z niej wyżywić się nie można, więc u właścicieli szukamy zarobku, a bojąc się głodu i nędzy, musimy się godzić na takie warunki, jakie nam dają. Właścicielom zaś chodzi o to, żeby ze swego gospodarstwa mieć jak najwyższy zysk pieniężny, więc starają się jak najtaniej wynająć robotnika i jak najwięcej wydusić z niego pracy.
Z takiego położenia rzeczy wynika cała nasza bieda i zależność,