Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 213.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

I zresztą, czy cała nasza bieda tylko od fabrykantów pochodzi? Czy dlatego tylko żyć nam ciężko na świecie, że nas wyzyskują, że mało dostajemy za swą ciężką pracę? — Bynajmniej!
W tem, że fabrykanci nas wyzyskują jest dużo naszej biedy, lecz nie wszystka. Oprócz fabrykantów i panów, którzy nas z sił i zdrowia okradają, mamy jeszcze na karku Moskali, — tych wszystkich urzędników carskich, gubernatorów, komisarzy, żandarmów, którzy z kraju naszego zrobili więzienie, a z nas chcą zrobić swoje bydło prawosławne, żeby na zawsze pogrzebać i wolność i Polskę.
Zobaczymy, czem jest dla robotników to moskiewskie panowanie.
Sto lat temu już będzie, jak wolny kraj Polski został zawojowany przez Moskali. Nie pomogła ani dzielna obrona Kościuszki i jego kosynierów, ani bohaterstwo szewca Kilińskiego w Warszawie. Car moskiewski miał dużo wojska i dużo pieniędzy; panowie polscy ciągle zdradzali; lud zaś nie rozumiał rzeczy i zachowywał się obojętnie. Nic więc dziwnego, że kraj został zabrany, a cały naród polski dostał się do niewoli. Stało się to 1795 roku.
Od tego czasu moskiewskie wojsko rozmieściło się we wszystkich naszych miastach, moskiewscy urzędnicy obsiedli jak szarańcza, naszą ziemię, i Polska przestała być wolnym krajem.
Sto lat już upłynęło, jak żyjemy w moskiewskiej niewoli, pod knutem carskim. Sto lat już zdzierają z nas podatki, biorą rekruta, nawracają na prawosławie i odetchnąć swobodnie nie pozwalają. Czas już pomyśleć o tem, czy długo jeszcze mamy znosić w swoim domu tych nieproszonych gości, czy nie możnaby jakoś pozbyć się tych pijawek i zacząć żyć jak wolny naród, bez żadnego cara, bez gubernatorów i żandarmów.
Przedewszystkiem zastanówmy się nad tem, jak z nami rząd moskiewski postępuje?
Fabrykantom pomaga nas wyzyskiwać. Jak tylko robotnicy zbuntują się w jakiej fabryce czy kopalni, jak tylko gdzie energiczniej upomną się o swe krzywdy, zaraz rząd przysyła żandarmów i kozaków i siłą zmusza robotników, żeby ustąpili, żeby dalej spokojnie znosili swoją nędzę.
Jeżeli zdarza się tak, że robotnicy nie posłuchają odrazu, jeżeli zajście z fabrykantami przybiera większe rozmiary, wtedy rząd mos-