Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 134.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

A wszystkim wam wiadomo, jak rekrutów biją i męczą, jak pastwią się nad niemi oficerowie, jakie mają psie jedzenie i ciężką służbę. Gdy carowi potrzeba to wysyła ich na wojnę, jak bydło na rzeź, pod kule armatnie, wcale nie dbając o to, że po nich zostaje tysiące osierociałych rodzin, które giną w nędzy.
Czy to jedna chłopska rodzina opłakiwała żołnierza zabitego gdzieś w dalekich stronach z łaski moskiewskiego cara!
Małoż to wam zabiera car do roku synów, braci i mężów w rekruty!
A gdy wam wtedy żal serce ściska, to pomyślcie o tem, że to wam car robi, że to jego wypełnia się wola.
Lecz nie dość carowi pieniędzy i krwi roboczego ludu. On chce jeszcze wydrzeć nam sumienie i duszę.
Na Podlasiu, w Lubelskiej i Grodzieńskiej guberniach, z nakazu cara zmuszali chłopów przechodzić na prawosławną wiarę, a kto temu się opierał, tego kozacy carscy rózgami na śmierć zabijali.
Nie dawniej jak w przeszłym roku do cerkwi w Siedlcach, na przyjęcie prawosławnego biskupa, kozacy siłą pędzili gromady chłopów ze wsi okolicznych, a kto iść nie chciał, tego siekli nahajkami i ciągnęli skrwawionego.
W Grodzieńskiem, parę lat temu jeden chłop z całą swoją rodziną dobrowolnie spalił się w stodole, żeby uniknąć prześladowania żandarmów carskich, którzy go zmuszali do przyjęcia prawosławia.
I zliczyć byłoby trudno tych wszystkich chłopów, których car kazał zabijać pod rózgami za to, że nie chcieli moskiewskiej wiary, że nie chcieli uznać cara za swego Boga.
I wobec tych wszystkich gwałtów, zdzierstw i okrucieństw, które car wykonywa przez swoich urzędników, są jeszcze po wsiach ludzie, którzy wierzą w dobroć carską i spodziewają się od niego łaski.
Nie zamykajmy nigdy oczu przed prawdą.
Nie oszukujmy siebie samych.
Car tylko to i robi, że podatki zdziera, rekrutów bierze i do prawosławnej wiary zmusza, lecz w niczem nigdy nam nie pomoże, nigdy nie ujmie się za robotnikami i nigdy im ziemi nie da.