Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 117.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mało daje robotnikowi. Nie daje mu tyle, ile mu się słusznie za jego pracę należy.
To się nazywa, że pan wyzyskuje robotnika.
I dla tego to u panów dostatek, a u robotników nędza. Dlatego zamożny gospodarz przysparza sobie pieniędzy i ziemię dokupowuje, a jego parobcy całe życie biedę gryzą.
W tem to i prawda cała: robotnikom wiejskim płacą za mało, wyzyskują ich, gdyż praca ich więcej warta niż to co zwykle zarabiają.
Dla czego tak jest? Oto dlatego że panowie rozporządzają się sami i płacą wiele sami chcą, a chcą zawsze zapłacić jak najmniej. Przytem robotników mają sobie za nic, przyzwyczalili się ich jak bydło swoje traktować. Sami w kraju rządzą i z urzędnikami razem pomagają sobie wzajemnie okradać i krzywdzić roboczy naród.
Stąd też i taka dola robotników wiejskich: mały zarobek, ciężka praca, niepewność jutra i poniżenie ludzkiego honoru. Dola ta nie od Boga pochodzi, jak to księża umyślnie gadają, bo Bóg tylko sprawiedliwe rzeczy robi; dola ta pochodzi od panów bogatych, od różnych wyzyskiwaczy, którzy bogacą się krzywdą robotników i tylko za zyskiem pieniężnym gonią.

II.
Miejski robotnik to jedyny brat i przyjaciel robotnika wiejskiego.

Dla wiejskiego robotnika wrogiem jest pan i ekonom, dzierżawca, zamożny gospodarz i żyd handlarz: wrogiem mu jest każdy urzędnik, komisarz i żandarm, a po większej części i ksiądz nawet jest mu nieprzyjacielem. Wszyscy ci ludzie chcą go tylko oszukać i obedrzeć z pracy. Ciągle zmawiają się między sobą, żeby go jak najtaniej wynająć do roboty, ciągle pilnują, żeby jak najwięcej dla nich zrobił. Do tego panom dopomagają ekonomowie, dozorcy, a często także komisarz i żandarmi. Księża także robotników wiejskich wyzyskują dla siebie jak tylko mogą, a w kościele zamiast prawdziwych słów bożych, gadają, że trzeba jak najwięcej dla panów pracować, panów i urzędników słuchać, a nędzę z pokorą znosić, bo to niby od Boga. Takiem gadaniem tylko Boga obrażają, a ludziom tumanią głowy.