Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 114.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
DOBRA NOWINA ROBOTNIKOM WIEJSKIM.
O tem, jak możemy zdobyć sobie teraz lepszą dolę?[1].
CZĘŚĆ I.
I.
Robotnicy wiejscy cierpią biedę, bo panowie ich pracę wyzyskują.

Ciężko żyć na świecie robotnikom wiejskim! Bieda ich gnębi, w biedzie żyją, rodzą się i umierają. Wiedzą sami oni o tem najlepiej, jakie ich życie ciężkie. Widzą dobrze, że z każdym rokiem gorzej i żyć coraz trudniej. Szczęśliwy jeszcze taki robotnik co ma swoją chałupę i parę grządek ziemi, przynajmniej ma kąt własny, chociaż to chleba nie daje! Inni za to, a takich najwięcej, muszą wycierać cudze kąty i służyć za parobków we dworze lub u zamożniejszych gospodarzy wiejskich.
Ładna to dola tych parobków, albo czeladzi dworskiej jak to nazywają! Nory zamiast mieszkań, jedzenie takie, że człowiek zawsze głodnym się czuje, mięsa to ledwie parę razy na rok co powąchać dadzą, a roboty za to po same uszy. Od wschodu do zachodu słońca rób i rób ciągle czy słota, czy słońce piecze, robić każą przez cały dzień boży, aż wszystkie kości bolą.
Robotnik wiejski, ze wszystkich bodaj robotników ma najcięższą dolę. Przy siejbie, orce, w czasie żniw czy na burakach, w czasie wozowicy i młócenia, przy wszystkich zresztą robotach, jakie się odbywają w gospodarstwie, pracuje on przez cały dzień, od wscho-

  1. (Przyp. Wyd.). Przedruk dwu broszur będących rzadkościami bibljograficznemi, wydanych w r. 1892 pod nazwiskiem Stanisławy Motz-Abramowskiej. W r. 1917 Abramowski umieścił je w wykazie książek napisanych przez siebie.