Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 071.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jeszcze jednego sposobu użyli fabrykanci: „zmuszali dorosłych robotników do 12 i 15 godzin pracy, a potem rozgłaszali ten fakt jako prawdziwy wyraz najserdeczniejszych pragnień proletarjatu“. I to się jednak nie udało, gdyż robotnicy oświadczyli inspektorowi publicznie, że „woleliby stokrotnie pracować 10 godzin za mniejszą płacę, lecz trudno było wybierać, — tylu z nich nie miało żadnej roboty, że gdyby nie zgodzili się na przedłużenie pracy, natychmiast inni zajęliby ich miejsce, tak, że dla nich kwestja wyrażała się w sposób następujący: albo pracować dłużej, albo osiąść na bruku“.
Wszystkie więc środki zawiodły fabrykantów: robotnicy domagali się nieodwołalnie wprowadzenia 10-godzinnego dnia roboczego.
Pierwszy maja 1848 roku nadszedł i prawa, ograniczające pracę kobiet i młodzieży do 10 godzin, zostały zatwierdzone.
Było to trzecie wielkie zwycięstwo robotników.
Fabrykanci jednak nie dali za wygranę. Pierwszym ich czynem było to, że znaczną część kobiet i młodzieży wydalili zupełnie z fabryk, a dla mężczyzn dorosłych zaprowadzili wszędzie prawie pracę nocną. Następnie wymyślili bardzo dowcipny sposób korzystania z pracy kobiet i młodzieży. Sposób ten nazywał się nowym systemem zmian, a zasadzał się na tem, że w ciągu 15 godzin, stanowiących zawsze jeszcze dzień roboczy dla dorosłych mężczyzn, fabrykanci powoływali młodych robotników i kobiety to na godzinę, to na pół godziny, następnie znów ich oddalali po to, żeby jeszcze raz powołać i oddalić, przerzucając ich w ten sposób w różnych porozrzucanych kawałkach czasu dopóty, aż nie upłynie całe 10 godzin pracy. Tym sposobem młodzi robotnicy i kobiety należeli do fabryki przez całe 15 godzin, nie licząc czasu na przyjście do fabryki i powrót do domu, a godziny odpoczynku zmieniały się dla nich w godziny przymusowej bezczynności.
Oprócz tego fabrykanci urządzali się jeszcze w taki sposób, że te same dzieci w ciągu tej samej doby przerzucali z jednej fabryki do drugiej, każąc im pracować w obu po 7 godzin: na pozór więc utrzymywali prawny dzień roboczy, a w rzeczywistości mieli 14-godzinny dzień roboczy dla dzieci.
Przy pomocy takich środków fabrykanci potrafili w rzeczywi-