Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 415.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na ulicę gdzie stawała się akcją mas, zainteresowanych sprawą bezpośrednio — przybierając tam formy zaburzeń zbrojnych, manifestacyj, literatury paszkwilowej, mów profesorskich, a nawet agitacji apostolskiej, często z religijną barwą, i wojen domowych.
Dwór królewski, parlamenty, pałace senatorskie, ratusze, ulica, klasztory, uniwersytety, szynki — to był teren walki burżuazji z feodałami nowego i starego świata. Walczono o najmniejszą rzecz, o każdą opłatę obciążającą, nawet o każdy regulamin choć już niepotrzebny, nawet bezpieczeństwo dróg, poskromienie band łupiących było sprawą walki.
Tc spory o najmniejsze interesy ekonomiczne nawet wysuwały ciągle kwestje polityczne równouprawnienia stanów, swobody od danin feodalnych.
Jakkolwiek burżuazja sama potrzebowała jeszcze poddaństwa i pewnego przymusu, to jednak sama, należąc do stanu pozbawionego praw politycznych, upokorzonego społecznie, zmuszonego dobijać się równości i różnych swobód — musiała stanąć na gruncie demokratyzmu w agitacji — idejowy wyraz jej klasowych interesów kieszeniowych, musiał być domaganiem się i głoszeniem praw człowieka.
Dlatego też w walce swej z feodałami burżuazja przestawała być burżuazją, klasa, stawała się mieszczaństwem, stanem trzecim, domagającym się praw ludzkich. Lecz był to demokratyzm przeważnie idejowy, rozdmuchiwany tylko przez marzycielskie umysły — w akcji klasowej występował on blado, dwuznacznie, chwiejnemi kroki. Naprzód — umysły mas zaledwie zaczynają oswajać cię z pojęciami emancypującemi, wpływy kościoła, dawnej filozofji, są jeszcze silne w początkach okresu tego — powtóre — burżuazja choć czasami rzuca hasła demokratyczne i występuje jako stan trzeci, by móc silniej natrzeć na feodałów, jednak demokratyzmu boi się, potrzebuje zarówno poddaństwa chłopów jak i praw przymusowych dla proletarjatu — przytem jako klasa wobec tych dwóch kompromituje się ciągle. Burżuazja musi tu manewrować — czasem przybiera maskę demokratyczną, by zwyciężyć jakiś monopol feodalny, to znowu — wchodzi w przymierze z feodałami dla zgniecenia buntów chłopskich i utrzymania w karbach proletarjatu. Udaje się jej jednak okpiwać jak jednych tak i drugich. Chociaż drobnomieszczaństwo (cechy) i proletarjat służy jej często w zaburzeniach politycznych, pociągnięte hasłami wolności i pomagają przez to do rugowania feo-