Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 409.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

majstra przed terminem nie płacił kary, jeżeli zostawiał zastępcę. 3) Zmniejszenia wysokich kar pieniężnych itd.
W 16 w., strajk tkaczy w Caen — o płacę; wielki strejk tkaczy 3—4.000 — koło Rouen trwa cały miesiąc — z powodu sprowadzenia przez majstrów zagranicznych robotników. Tychże strejk 1691 r., o płacę.
Bywały strejki o lepsze jedzenie, tam gdzie jeszcze zachowało się stołowanie czeladników przez majstra — np. długi strejk w Paryżu piekarzy i zecerów w 16 wieku. Strejki o skrócenie dnia roboczego były bardzo rzadkie, przyczyna tego — małe potrzeby umysłowe robotników — brak armji zapasowej — wskutek czego skrócenie dnia nie podwyższało płacę jak obecnie i nie było interesu robienia miejsc zarobkowych. Potrzeba krótszego dnia roboczego, to potrzeba swobodnego czasu na potrzeby umysłowe, polityczne, towarzyskie — brak jej dowodzi małego jeszcze rozwoju proletarjatu — potrzeby redukują się głównie do jedzenia, picia itp. Tam tylko gdzie przedłużanie dnia roboczego dochodziło do maksimum — zjawiał się opór — szło nie o zdobycie nowego czasu wolnego, lecz o ocalenie resztki zostającej na odpoczynek, albo gdy chodzi o pogwałcenie dni świątecznych. Tak np. w Strasburgu 1549 r., strejkowali piekarze — opierając się pracy niedzielnej. W Norymberdze związki żądały skrócenia dnia roboczego jeden raz na tydzień dla chodzenia do łaźni. 1772 roku stolarze w Rouen żądali skrócenia dnia roboczego. Wogóle są to fakty rzadkie w okresie badanym.
Bywało także, że czeladnicy strejkiem stawiali opór prześladowaniu swych związków i zamachom na swą swobodę organizowana się. Strejki takie łączyły się zawsze z zaburzeniami, niekiedy politycznego zabarwienia. Tak np. w Strasburgu 1465 r., rząd miasta wydaje prawo, zabraniające wszelkie związki, bractwa czeladnicze, z rozkazu władzy, zamykają ich gospody; czeladnicy protestują — rzucają robotę, uliczne zaburzenia, bunt odbija się i w sąsiednich miastach. Freiburg i Kolmar także protestują, aby pomóc towarzyszom strasburskim — rząd miasta zmuszony jest znieść swe prawo.
Walka prowadzi się tylko w cechach — wielkie manufaktury, posługujące się proletarjatem chłopskim prowadzą wyzysk zupełnie bezkarnie, ściągając sobie nawet w obrożach włóczęgów. Majstrowie wzięli się do wyzyskiwania tych, z któremi niedawno jeszcze żyli po