Władza polityczna kościoła została jeszcze dość długo, usiłując podtrzymać upadającą wiarę za pomocą łamania kości, palenia itp., lecz wszystko to na nic się nie zdało i coraz nowsze ciosy podkopywały jego autorytet.
Upadek władzy moralnej kościoła, łączy się także ze społecznem bankructwem tak ważnych jego instytucyj — jak klasztory. „Klasztory stały się zbyteczne dla chłopów jak każdy pan feodalny, zbyteczne dla ludu jako nauczyciel — zbyteczne jako opiekun biednych, jako krzewiciel sztuk i nauk, które niezależnie rozwijały się po miastach“. (Kautsky). — Kościół widzi, że trzymając się Biblji, starej teologji i starej feodalnej etyki, nie może utrzymać nadal swej powagi i, że chcąc zachować przynajmniej monopol etyczny, monopol przewodnika sumień ludzkich między złem a dobrem i stróża oficjalnych praw moralnych, musi pogodzić się z duchem czasu i wchłonąć w siebie rozwijającą się duszę kapitalizmu.
W tym okresie powstaje katolicyzm dzisiejszy, potworne połączenie teologji, nauki, służalstwa i etyki kapitału.[1].
Aby nie stać w zbyt widocznej sprzeczności z prawdami przyrodniczemi i pojęciami powszechnie przyjętemi — kościół musi zawrzeć przymierze z nauką, przyjmuje jej odkrycia astronomiczne i geologiczne, nakręca odpowiednio Pismo Św., tłomacząc błędy symbolicznem ich znaczeniem — to przeciw czemu wprzódy walczył z taką zaciętością. Podobnież wszystkie badania fizyki, chemji, zoologji itd., zostają oczyszczone z zarzutu herezji i ulegalizowane przez nową religję. Wprawdzie Bóg przestaje już być wskutek tego bezpośrednim panem każdego zjawiska, odtąd układy sił ślepych stały się bezpośrednią przyczyną ruchów materji i wynikającego zeń życia — zawsze jednak mogła religja znaleść dlań miejsce, umieszczając go po nad wszystkiemi siłami, czyniąc zeń istotę bezczynną, przypatrującą się tylko doskonałemu mechanizmowi, który stworzyła, a który może wieki całe funkcjonować teraz bez żadnej interwencji swego twórcy. To też ten nowy Bóg, który wytworzył się z przymierza religji z nauką — musi mieć inne cechy niż dawniejszy; da-
- ↑ Nowy ten chrześcjanizm budzi wstręt we wszystkich szlachetniejszych umysłach — jeżeli religja miała tak silny napad ze strony filozofów 18 w., to zawdzięcza to nowemu kościołowi. O ile stary kościół jest szanowany i znajduje fanatycznych obrońców wł protestantach — o tyle „nowy“ jest znienawidzony — a jego przedstawiciele jezuici nawet u pobożnych wstręt budzą.