Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 289.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oporu — majstrowie na wzór burżuazji szukają pomocy w rządzie — potrzebują praw, któreby zabezpieczały wyzysk pracy. W Anglji udaje się im za Jerzego II skłonić parlament do przyjęcia aktu, zakazującego czeladnikom krawieckim z Londynu i jego okolic pobierania dziennej płacy ponad 2 sz. 7½ pens, z wyjątkiem wypadków powszechnej żałoby. (Marx). Za Jerzego III rząd upoważnił sędziów pokoju do regulowania wzrostu kosztów jedwabiu. Formy określającą maximum płacy przetrwają do 1813 r.
Walkę z czeladnikami, zdobywania praw zabezpieczających wyzysk ich pracy, praw płacy maksymalnej — akcję tą przeprowadza majsterstwo wspólnie z burżuazją — jest to jedyny punkt na którym dwie te wrogie klasy łączą się ze sobą by zwalczyć trzeciego — wspólnego wroga — proletarjat. Zjawisko to powtarzać się będzie nieraz potem w stosunkach wielkiej burżuazji i drobnomieszczaństwa.
Majsterstwo czeladnika staje się już teraz zupełną utopją — sam meisterstück kosztuje 3 lub 4.000 liwrów. — Wszystkie cechy zabezpieczają się w wytwarzaniu dziedzicznego monopolu[1].
Przedłużanie dnia roboczego w ogóle — jest powszechną dążnością tego okresu — feodałów, majstrów i burżuazji. Okres ten jest okresem grabieży własności, tak samo jest okresem grabieży odpoczynku. W XV w. rękawicznicy np. mają obowiązkowy dzień roboczy od 5-tej rano do 10-tej wieczorem. (Monteil — Hist. de l‘industrie franc.). Ze wszystkich stron wydzierają pracującym swobodne chwile życia. Straszna klęska bibljna za grzech pierworodny, przejawia coraz bardziej swą siłę — jakby drwiąc z wysiłków genjuszu ludzkiego, który w tym samym czasie całym szeregiem wynalazków zamierza ją unicestwić.
Kościół sam dopomaga do tego — liczba dni świątecznych zmniejsza się znacznie — w manufakturach pracują przy sztucznem świetle, rzecz nieznana dotąd, jakby gwałcąca naturę — w majsterskich warsztatach i gospodarstwach pańskich nie darują ani jednej godziny dnia.

Klasa feodałów im więcej posiada tem z biegiem czasu mniej ma.

  1. Oprócz wprowadzonego w regułę arcydzieła i podwojonej długości terminu, olbrzymie wydatki czekały śmiałka, który chciał przekroczyć granicę: wpisanie do cechu, prawo królewskie, prawo przyjęcia, prawo policji, prawo otworzenia sklepu, honorarja sędziów, opłata, „de l’huissier et du clerc“ gminy podarunki dla majstrów uczestniczących w ceremonji“. (M. Blanqui — Hist. d’écon polit.). Któryż czeladnik mógł mieć na to wszystko pieniądze.