Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 252.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nej skorupie wytwarza nowy ustrój, nową produkcję, nowe klasy społeczne, nowe społeczne zjawiska i stosunki, nawet nową moralność, nową duszę. Stąd zjawia się kapitalizm poddańczy — okres potworny — jeden z najcięższych jakie ludzkość przechodziła — okres przejściowy do epoki dzisiejszej — kapitalizmu liberalnego. Mamy zbadać życie społeczne tego okresu. Podstawą feodalizmu jest formuła techniki praca osobnika = utrzymanie osobnika + nadwartość t. j. po = uo + n. Cechą feodalizmu zasadniczą jest to, że nadwartość ta jest zjadaną przez pana. W okresie gospodarki naturalnej jest zjadaną tak jak wychodzi z rąk producenta — poddanego, bez zmiany formy. W okresie feodalizmu pieniężnego, gospodarki wymiennej — jest ona takie zjadaną — lecz przed wejściem w dom pański odbywa jeden cykl W-P-W1 — przechodzi przez formę pieniężną i zmienia się na inny wytwór — zbytkowny żeby zostać zjedzoną.
Dotąd praca poddanych mogła dawać taką tylko nadwartość która zaspakajała osobiste potrzeby pana, najprzód proste, potem zbytkowne.
Największy przymus i ucisk nie mógł wydusić więcej nadto co stanowiło życiowe potrzeby zbytkowne i niezbytkowne domu pańskiego. Widzieliśmy jak z tej formuły technicznej wynikał cały ustrój feodalny. Teraz odbywa się rewolucja. Wzrost wytwórczości pracy sprawia, że praca, dająca dotychczas nadwartość n — życiowym potrzebom pana (właściciela wogóle) daje teraz więcej n + n1. N1 jest już nad to, co może być zjedzone przez właściciela, jest to nowa nadwartość, pozostająca właścicielowi po zaspokojeniu wszystkich potrzeb swego domu aż do najzbytkowniejszych — jest to nadwartość która może stać się nadwartością, tworzącą nowe nadwartości, pieniądzem płodzącym, bogactwem mnożącem się, żywem i nieśmiertelnem. Są to narodziny kapitału.

III. Powstanie kapitału.

Odkąd praca robotnika może dawać nadwartość większą od tej, która musi być zjedzoną przez właściciela — zmienia się podstawa gospodarki. Nowa nadwartość n, zmieniona w pieniądz nie potrzebuje już w postaci innego wytworu, wchodzić do pańskiego żołądka — w żołądku tym niema zresztą dla niej miejsca. Przeznaczenie jej jest inne. Sprzedana na rynku staje się pieniądzem — nowy ten pieniądz