Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 207.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i legendy. Umysły nie umiały myśleć krytycznie — krytycyzm nie rozwijał się gdy nie potrzebowano pytać siebie ciągle „dlaczego“, a nie potrzebowano pytać bo wszystko było objaśnione działaniem istot. Dusza ludzka zanadto zresztą jest przygnębiona w okresie przejściowym, pożądania moralne umieścić może tylko w świecie marzeń — realność jest straszną — nadzieje jego skupiają się za grobem. Na taki grunt ciemnoty, rozczarowania, tęsknoty za czemś nieznanym — padają słowa Ewangelji: „szczęśliwi którzy wierzą chociaż nie widzieli“ i słowa Pawła (w liście do Koryntjan): „Ja zniszczę mądrość mędrców i odrzucę naukę uczonych. Co stało się z uczonemi? Co stało się z temi umysłami ciekawymi nauk? Czyż Bóg nie ukazał iż mądrość tego świata jest warjactwem?“ — Tertulian oburza się na filozofję: „co może być wspólnego między Atenami a Jerozolimą, między Akademją a kościołem, między heretykami a chrześcjanami?... My nie potrzebujemy nauki po Chrystusie, ani żadnych studjów po Ewangelji i gdy wierzymy nie szukamy więcej“, — (Tertul. De proescriptione hereticorum). Opozycji niema żadnej — nie może być — umysły są przygnębione, rozczarowane dotychczasową kulturą, nowa religją zbyt ponętna moralnie — przytem społecznie potrzebna. Dogmaty jej przeto zapanowują nad umysłami. Ciemnota znalazła doskonałą opiekę — wiara zabija krytycyzm — przechowują się stare zabobony, mieszają się z nowemi, pogańskie bożki z legendami kościelnemi. Świat jest pełen dziwów, zjawiska natury to albo wola Boga, albo psoty szatana, albo czyny różnych dziwacznych istot niepodobnych do ludzi. Świat ten budzi przestrach — przestrach wywołuje potrzebę modlitwy, opieki boskiej. Znaki, rzeczy święcone, relikwje posiadają moc boską która chroni człowieka od złych duchów. Modlitwą, zaklęciem, relikwją, wodą święconą, znakiem itp., można było zmieniać zjawiska natury, zatrzymywać, sprowadzać. Gdy zjawiało się coś niezwykłego — było to oznaką gniewu bożego — przepowiednią nieszczęść. Gdy przyszła kometa Halleya (już w 1436 r.) wszczął się tak ogólny popłoch — że papież Kalikst III musiał wystąpić i zakląć ją.
Podobnież za pomocą modlitwy, obrazów, wód cudownych, relikwij — leczono. Wiara była tak silną, że wiele chorób mających swe przyczyny w zaburzeniu systemu nerwowego — przez proces hypnozy — uzdrawiało się — każdy klasztor dla ściągania tłumów miał jakieś relikwe cudowne.