Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 087.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MILCZENIE.


Szczyt górski — drzemie, dolina, opo-
ka i jaskinia — milczą.
Aleman.


— Słysz mnie! — rzekł Szatan, kładąc mi dłoń na czole. — Kraina, o której mówię, jest posępną w Libii krainą, na brzegach rzeki Zairy. Zaś owdzie — niemasz ani spoczynku, ani milczenia.
Wody rzeki są szafranowe w swej barwie i zarazą wyziewne, a nie zdążają ku morzu, jeno pod purpurowym znojem słonecznej źrenicy trzepocą się wiekuiście wzburzonym i kurczowym odruchem.
Po obu stronach tej rzeki, w bagnistych ostępach, na odległość mil kilkunastu szerzy się blada pustynia rozolbrzymionych nenufarów. Te — wzdychają nawzajem ku sobie w owej pustoszy i tężą ku niebu swe upiornie wydłużone szyje i wzwyż unoszą tam i sam swoje kielichy wiecznotrwałe. I dobywa się z nich pomruk stłu-