Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 105.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

małym spokojem i bez troski wszedł do pałacu.
Odtąd znaczna zmiana zaszła w widomych czynach młodego rozpustnika — barona Fryderyka von Metzengersteina. W istocie — jego zachowanie się zaprzeczyło wszelkim przedwczesnym wnioskom i pogmatwało zamysły nie jednej matce. Jego obyczaje i rodzaj życia wyodrębniały się coraz dosadniej i nasuwały mniej, niż kiedykolwiek, pokrewnych zestawień z obyczajami szlachty okolicznej. Nie widziano go nigdy po za obrębem jego własnych majętności i w szerokim świecie społecznym nikt mu bezwzględnie nie sprzyjał — chyba ów olbrzymi, rozhukany, nierzeczywisty, maści płomiennej rumak, którego odtąd nieustannie dosiadał, a który niezaprzeczenie miał niejakie tajemnicze prawo do godności druha.
Wszakże co pewien czas nawiedzali go sąsiedzi.
— Czy baron raczy naszą ucztę zaszczycić swoją obecnością? — Czy baron raczy stowarzyszyć się z nami gwoli polowania na dzika? —