Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T3.djvu/318

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
(ŚLAZ pokazuje głowę z po za kępy.)
ŚLAZ.

Prześwięty Gwalbercie!

ŚWIĘTY GWALBERT.

A co tu robisz Ślazie?

ŚLAZ.

Grzęznę w błocie.

ŚWIĘTY GWALBERT.

A jakże ty się tu znalazłeś?

ŚLAZ.

Święty
Wprzód mię wyratuj za uszy — bo tonę...
A potém twoje zaspokoję uszy...       30

ŚWIĘTY GWALBERT.

Łajdaku ty mi spalił celę.

ŚLAZ.

Nie ja,
Djabeł ją spalił — jam cię ojcze szukał,
Aby się tobie na djabła poskarżyć...

ŚWIĘTY GWALBERT.

Dziś odkupienia noc... Gapiu, chodź ze mną.

ŚLAZ.

Teraz do śmierci będę xiężym sługą.       35

(Wychodzą.)

SCENA SIÓDMA.
Inna część pola.
LECH (wchodzi.)

Zabiłem wodza pół...

(GRYF wchodzi.)
GRYF.

Gdzie Lech?