Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T3.djvu/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZA WENEDA.

Za trzy dni sto piorunów uderzy,
Tysiące się podniesie prawic;
Będzie okropna walka przy świetle błyskawic.
Żywi się pomieszają z umarłemi,
I nikt ich nie rozbroni.       105
Wy umarłych poznacie po zapachu ziemi,
Po ognistym śladzie koni;
Lecz ci co oko w oko spójrzą nie poznają.

HARFIARZ.

O! cud! — Harfy nasze grają
Rycerski śpiew.       110

ROZA WENEDA.

Te harfy uczuły krew
I drżą...

HARFIARZ.

O! chodźmy tą pieśnią jak skrą
Ożywić ludy po siołach.

ROZA WENEDA.

Dębowe wieńce na czołach,       115
A w ręku harfy złociste;
W piersiach serca bursztynowe,
Jak słońca złote i czyste;
A w ustach pieśni grobowe
Co budzą narodów lwy:
To są harfiarze! to wy!

HARFIARZ.

Wlałaś nam ogień do łez...

ROZA WENEDA.

Ogień nim we łzach ostygnie
Dwanaście ludów podźwignie;
Za trzy dni wszystkiemu kres,       125
Walka i zgon!

HARFIARZ.

Nasze harfy tobie w ton
Odgrały smutnie.