Strona:PL Dyalog o zasadach i kompromisach.pdf/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nictwo »szczerych« katolików, a przeciw reszcie pod wodzą duchowieństwa wystąpić do bezwzględnej walki, czy ta walka nie byłaby wodą na młyn agitatorów, czy nie utrudniałaby pracy duchowieństwa nad znacznym odłamem ludu, nad tem dobrze trzebaby się zastanowić. Każda walka polityczna budzi i zaognia namiętności, nietylko w przeciwnym, ale i we własnym obozie, porywa ludzi za sobą, ale nie przetapia ich serc i umysłów w dobrym kierunku.
A. Broniąc tak wymownie kompromisu, przyznasz Pan jednak, że Kościół zawierając kompromisy nie zawierał ich nigdy na polu swoich wiecznych i niewzruszonych zasad, a stronnictwu krakowskiemu czyni się właśnie zarzut, że w kompromisie z ludowcami poświęciło zasady katolickie. Ustępstwa uczynione ludowcom i równie radykalnym Rusinom i żydom przy reformie wyborczej sejmowej zaszły przecież tak daleko, że aż episkopat polski zmuszony był napiętnować je jako naruszenie zasad wiary katolickiej.
B. Historya tego wystąpienia biskupów nie jest dotychczas wyjaśniona, niechcę też zapuszczać się w domysły. Wiadomo Panu jednak, że po liście otwartym biskupów, który ukazał się całkiem niespodzianie, Bobrzyński złożył zaraz urząd namiestnikowski a stronnictwo konserwatywne krakowskie cofnęło się na drugi plan, nie reagując wcale na chór oszczerczych oskarżeń, który przeciw niemu się odezwał a pod skrzydła listu bisku-