Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ści cierpiącéj. Był on na one czasy tém dla Wilna, czém kilkadziesiąt lat późniéj był ś. p. Dr. Karol Marcinkowski dla Poznania. To téż, kiedy po długiéj chorobie przeniósł się do wieczności, kilkadziesiąt tysięcy ludu różnego stanu i powołania wysypało się na jego pogrzeb, i dzień ten był dniem powszechnéj żałoby dla Wilna. »Z nim zgasła pochodnia, — powiada Michał Baliński, który żywot jego skreślił, — przyświecająca odrodzonéj na końcu wieku przeszłego cywilizacyi w Litwie, która dobroczynne światło rozlała między teraźniejszém pokoleniem. Z nim ubył jeden z najchlubniejszych zaszczytów Wielkopolski, która była jego ziemią rodzinną. Obok rzadkich przymiotów serca, miał wielki charakter, jasną i mocną głowę, a razem z niemi rzadką i niezłomną prawość, trzy główne cechy, znamionujące niepospolitego człowieka, którego życie ma służyć za wzór do naśladowania, a pamięć w późnéj potomności ma być zachowana.«
Dwaj bracia Śniadeccy, jak dioskury na niebie, błyszczeć zawsze będą w dziejach oświaty narodowéj. Choć w różnych zawodach, bo jeden w a-