Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy cesarz za armią ku Dźwinie wyjechał, zaczęły się biedy i troski rektora, któremu na lazarety zabierano gmachy uniwersyteckie i gospodarowano w nich bezwzględnie. Hogendrup, generał gubernator Litwy, chciał się nawet targnąć na znaczną gotowiznę funduszów akademii, tylko śmiałe wystąpienie Śniadeckiego uratowało kassę.
Ale w płomieniach Moskwy zgasła szczęśliwa gwiazda Napoleona. Wśród groźnéj zimy nastąpił nieszczęśliwy odwrót wielkiéj armii. Rząd narodowy wyjechał z Wilna za główną kwaterą, z jego członków Śniadecki jeden pozostał na miejscu, by stać na straży powierzonych sobie zakładów naukowych. Dnia 10. Grudnia stanął znowu cesarz Alexander w Wilnie i dał ogólną amnestyą. Zaledwie że nie wyłączono z niéj Śniadeckiego, którego oczerniono w Petersburgu, jakoby zapalonego zwolennika Francyi, potwarzającego Rossyą i cara. Przekonano się inaczéj na miejscu, ale spalony majątek Jędrzeja Śniadeckiego w Oszmiańskiém, był sprawą zemsty zagniewanego rządu na jego brata.
Wśród tych klęsk wojennych, zdawało się, że i dzieło oświaty upadnie, wzniesione sześcioletnim