Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ten i miasto zwykły na podróżnych wywierać. »Patrząc na gruzy tylu wielkości — powiada w jednym z listów swoich — nie można nieczuć smutnego wrażenia; ale z drugiéj strony uczymy się w tych widowiskach, jak są znikome skutki pychy i ambicyi przewodzącéj i dręczącéj rodzaj ludzki. Same tylko dzieła dowcipu i talentu, które się wygrzebują w tych rozwalinach, zadziwiają umysł, reszta tylko wzbudza litość i pogardę.«
Pod takiemi wrażeniami, w których się maluje głęboki smutek krajowy i rezygnacya mędrca, wrócił na Wiedeń, gdzie przewartował sławny księgozbiór Ossolińskiego, do Krakowa, zbogacony wiadomościami, jakich nikt w kraju w takiéj rozciągłości nie posiadał.
I ten to właśnie szeroki widokrąg wiedzy ludzkiéj stanowi naukową wielkość Śniadeckiego. Im kto więcéj rzeczy obejmuje, tém dokładniejsze ma każdéj w szczególności poznanie, bo każda specyalna umiejętność podnosi się przez posiłki wszytkich innych. Ztąd wyższość człowieka wszechstronnie wykształconego nad jednostronnym specyalistą lub autodydaktem. Wszyscy wielcy naukowi ludzie byli