Strona:PL Dwaj bracia Śniadeccy (Karol Libelt).pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Adam Czartoryski, nowy kurator uniwersytetu wileńskiego, powoływał go na to miejsce. Równocześnie sławny astronom Zach z Gotha, z upoważnienia rzeczypospolitéj włoskiéj, ofiarował mu posadę dyrektora obserwatoryum w Bononii. Tymczasem nastręczała mu się nowa, trzecia podróż po Europie, którą przed przyjęciem nowych obowiązków podjąć postanowił.
Jeszcze za pobytu swego w Wiedniu 1796. r., poznał tam kobietę wyższego towarzystwa i niepospolitego umysłu, Antoninę z Morskich Chołoniewską, spokrewnioną z Sołtykami. Była to wdowa i pani znacznego majątku. Znajomość zamieniła się w przyjaźń, opartą na wzajemnym szacunku i na skłonności dusz, podniesionéj do serdecznego uczucia. Źródło tego uczucia było czyste, jak cały żywot Śniadeckiego. W liście do Franciszka Dmochowskiego powiada, zbijając wieść tajnego z nią małżeństwa: »Nigdybym się nie dopuścił kroku, któregobym się wstydził publicznie wyznać; mojéj independencyi nie dałbym za całe królestwo Peru; a nie będąc w stanie zrobić losu kobiecie, nie chciałbym tego losu z rąk jéj od-