Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

państwa. Tym listem proszę ją o przyjęcie jednego z mych oficerów, który służyć będzie za pośrednika między nią i mną, w razie gdyby ona zechciała mi coś objawić. Oficerem tym, dodała królowa, będzie pan".
— Oto, pani — mówił dalej młodzieniec — oto są własne wyrazy Jej Królewskiej Mości.
Księżna, pomyślawszy przez chwilę, poznała w tem poselstwie właśnie to, czego się najmocniej obawiała, to jest: jawne szpiegostwo.
Po chwili rzekła:
— Według życzenia królowej, mieszkać pan będziesz w Chantilly; co więcej, możesz nawet wybierać, stosownie do tego, ktróe mieszkanie będzie mu przyjemniejsze i wygodniejsze do spełnienia obowiązku, a natychmiast, które zechcesz, będzie dla pana przygotowane.
— Pani — odpowiedział oficer, namarszczywszy lekko brwi — miałem zaszczyt wyjaśnić Waszej książęcej mości wiele rzeczy, przechodzących zakres moich instrukcyj. Między gniewem Waszej książęcej mości i gniewem królowej, jestem niebezpiecznie postawiony, ja biedny oficer, a nadewszystko niezręczny dworzanin; wreszcie, zdaje mi się, że Wasza książęca mość mogłabyś okazać się tyle szlachetną i nie objawiać swej niechęci człowiekowi, będącemu poprostu biernem tylko narzędziem. Przykro mi jest, pani, spełniać to, co muszę spełniać; lecz królowa rozkazała, a ja winienem święcie być posłusznym jej rozkazom. Nie prosiłem o to poselstwo i byłbym szczęśliwy, jeśliby go dano innemu; lecz zdaje mi się, że za wiele mówię...
Przy tych słowach oficer podniósł głowę i poczerwieniał.
Księżna również oblała się rumieńcem.
— Masz pan słuszność — odrzekła — winniśmy posłuszeństwo królowej. I ja pójdę za pańskim przykładem; lecz pan powinieneś pojmować, jak przykro jest przyjmować u siebie tak godnego szlachcica, nie będąc w możności czynienia mu dowolnie honorów; bo od tej chwili jesteś tu panem! Rozkazuj więc.
Oficer głęboko się skłonił i rzekł:
— Pani, nigdy nie zapomnę, jak wielka odległość oddziela mnie od Waszej książęcej mości i jaki szacunek winienem jej domowi. Niech więc Wasza książęca mość nie przestaje u siebie rozkazywać, a ja będę z jej sług najpierwszym.