Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

baldachimem, służącem jej za tron; obok staną! jej syn w kostjumie, o którym już wyżej wspomnieliśmy.
Goście z zadziwieniem spojrzeli po sobie: przyrzeczono im bowiem kolację, a tu tymczasem zanosiło się na mowę.
W rzeczy samej, księżna wstała i podniosła głos.
Mowa jej[1] była zachwycająca.
Tym razem, Klemencja de Maille-Brézé nie ukryła tego, co czuła, lecz otwarcie wystąpiła przeciw Mazariniemu.
Ze swej strony, przytomni, zaelektryzowani wspomnieniem obrazy, wyrządzonej całej szlachcie francuskiej w osobie książąt, a więcej może nadzieją, że w razie pomyślnego skutku, będzie można zyskać korzystne warunki u Anny Austrjackiej, dwa, czy trzy razy przerwali mowę księżnej, przysięgając w głośnych okrzykach bronić sprawy świetnego domu Kondeusza i pomóc mu wyjść z poniżenia, w jakie chciał go wtrącić kardynał Mazarini.
— Tak więc, panowie — zawołała księżna, kończąc swą mowę — sierota mój wzywa wasze serca wspaniałomyślne o uczynienie ofiary z waszej odwagi, z waszego poświęcenia. Jesteście naszymi przyjaciółmi; przynajmniej takimi się tutaj przedstawiliście. Cóż więc dla nas możecie uczynić?
Po chwili milczenia, pełnego uroczystości, zaczęła się następująca wielka, a zarazem rozrzewniająca scena.
Jeden z pomiędzy szlachty, zbliżywszy się do księżnej nisko się skłonił i rzekł:
— Nazywam się Gerard de Montalent; przyprowadzam z sobą czterech szlachciców, moich przyjaciół. Wszyscy razem mamy pięć dobrych szpad i dwa tysiące pistoli, i te i tamte składamy na usługi Waszej książęcej mości. Oto jest nasz list wierzytelny, opatrzony podpisem księcia de Larochefoucault.

Księżna odkłoniła się, odebrała list z rąk szlachcica, wręczyła go Lenetowi i dała znak sześciu kawalerom, by przeszli na prawą stronę.

  1. Lubownicy mów, znaleźć mogą całą mowę księżnej w pamiętnikach Piotra Lenat. Co się zaś tyczy nas, jesteśmy zdania Henryka IV-go, który utrzymywał, że swe siwe włosy zawdzięczał jedynie długim mowom, których był słuchać zmuszony.