Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wania; po czem mieć będziecie zupełną wolność udania się w drogę.
Niektórzy ze szlachty, ze szczególną uwagą wysłuchali tego programu, który nieco ścieśniał swobodę ich działań, lecz bez wątpienia uprzedzeni przez księcia de Larochefoucault, spodziewali się czegoś podobnego; żaden z nich bowiem nic nie zarzucił mówcy.
Wielu bardzo przechadzało się pod głównym balkonem, na którym po skończeniu toalety, miał się ukazać książę d‘Enghien, ostatni już raz powierzony staraniom kobiet.
Młody książę, bawiący w głębi swego apartamentu ze swemi mamkami i niańkami, nie pojmował jak ważną odegra rolę, lecz pełen już arystokratycznej dumy, niecierpliwie spoglądał na bogaty kostjum, który miał dnia dzisiejszego po raz pierwszy na siebie przywdziać.
Była to czarna aksamitna suknia, haftowana srebrem matowem, co nadawało jej posępną powierzchowność żałoby; matka bowiem młodego księcia koniecznie chciała uchodzić za wdowę, a nawet dla wzbudzenia większego w słuchaczach współczucia, umyśliła zamieścić w swej mowie te wyrazy: „Biedny książę sierota“!
Lecz nie sam książę tak chciwie spoglądał na wspaniałe suknie.
Obok niego stał drugi chłopczyk, starszy o kilka miesięcy, z różowemi policzkami, blond włosami, jaśniejący zdrowiem, siłą i rzeźkością.
Chłopczyk ten zdawał się pożerać spojrzeniem przenych, jego szczęśliwego towarzysza otaczający.
Już po kilkakroć, nie mogąc oprzeć się ciekawości, podchodził do krzesła, na którem rozłożone były piękne suknie, i podczas gdy książę spoglądał w inną stronę, on ukradkiem dotykał wspaniałych materyj i bogatych haftów.
Raptem, książę d‘Enghien zwrócił oczy na swe ubranie, a Pierrot cofnął rękę za późno.
— Ostrożniej!... — zawołał mały książę ze złością — mówię ci Pierrot, ostrożniej, bo zepsujesz mi kurtkę; a wiedz, że to jest haftowany aksamit i za dotknięciem zaraz się plami. Zabraniam ci więc dotykać.
Pierrot ukrył w tył przestępną rękę, wzruszając na wszystkie strony ramionami, jak robią zawsze dzieci, z czegoś niezadowolone.