Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/298

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na co? E, kto poddaje fortecę, ten dobrze pamięta o własnem bezpieczeństwie.
— Ale czy słyszysz pani, że jej rie poddał, czy nie uważasz, co mówi kapitan: został zdradzony, sprzedany może, to jakiś porucznik, anie on, robił układy.
— Cóż się stanie twemu Richonowi?
— Co mu się stanie? Czy już pani i pamięci jesteś pozbawiona i zapomniałaś, jakiego użyliśmy sposobu, aby się dostał do Vayres, czy nie wiesz, że zapomocą blankietu z podpisem pana d‘Epernon? A wszakże to on opierał się armji królewskiej, dowodzonej przez królową i młodego króla, wszakże on pierwszy rozwinął chorągiew powstania? Nie domyślasz się więc pani, że na nim straszny przykład dać zechcą? Na Boga, pisz, pani do pana de la Meilieraie, wyślij gońca, parlamentarza...
— Z jakim poleceniem?
— Aby za jaką bądź cenę, zapobiegł śmierci dzielnego oficera, bo jeśli się nie pośpieszymy... O! znam ja królową... i tak już może posłaniec przybędzie zapóźno.
— Zapóźno! — odezwała się księżna. — Czyż nie mamy zakładników? Jest przecież w Chantilly, w Montrond i tu nawet, kilku oficerów królewskich, a naszych jeńców.
Klara zadrżała z przestrachu.
— Pani, pani! — zawołała — uczyń to, co ci radzi pan Lenet — odwet nie wróci wolności walecznemu Richonowi.
— Nie o wolność tu idzie, ale o życie — powiedział Lenet, z właściwym sobie uporem.
— Niech robią co chcą — mówiła księżna — i ja potrafię zrobić to samo; więzienie za więzienie, rusztowanie za rusztowanie.
Klara wydała okrzyk boleści i upadła do nóg księżnej.
— A, pani! — wołała — Richon jest moim przyjacielem. Wszakże błagam cię o łaskę i tyś mi jej nieodmawiać przyrzekła; otóż błagam cię, pani, użyj wszelkiego starania, całej twej władzy ku ocaleniu Richona!
Klara przed nią klęczała, księżna więc chwyciła sposobność uczynienia na jej prośby tego, co odmówiła radom nieco zaostrym pana Lenet. Zbliżyła się do stołu i napisała do pana de la Meilieraie, proponując oddać w zamian za Richona jednego z oficerów będących u niej w niewoli, zostawiając wybór woli królowej.