Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/289

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wało się, że odberany rozkaz był nie w porę; jakoż zwrócił wzrok wyrażający powątpiewanie na grupę, w której odznaczała się królowa.
Ale Anna Austrjacka, zrozumiawszy myśl marszałka, dała mu razem ręką i głową znak tak silnie rozkazujący, że marszałek dawno już obznajmiony z nieugiętą wolą monarchini; schylił głowę na znak, jeżeli nie zgody, to przynajmniej posłuszeństwa.
W tejże chwili na rozkaz marszałka, kilku kapitanów odbywających przy nim służbę dzisiejszych adjutantów wskoczyło na siodła i popędziło w cztery różne strony.
Gdzie tylko przebiegli, rzucano roboty około obozu, a na odgłos trąb i kotłów żołnierze opuszczali łopaty i młoty, któremi namioty przytwierdzali do ziemi, wszyscy biegli do broni ustawionej w kozły; grenadjerzy chwytali za strzelby, proste żołdactwo za piki, artylerzyści za swoje narzędzia. Po kilku chwilach zgiełku, owa ogromna szachownica uporządkowała się, i każdy ukazał się pod właściwą chorogwią: grenadjerzy w pośrodku, gwardje królewskie na prawym skrzydle, artylerja na lewem.
Trąby i kotły umilkły, milczenie grobowe ogarnęło dolinę.
Wtem odezwał się głos czysty, silny i rozkazujący; a lubo królowa zodleglości, w jakiej się znajdowała, nie mogła słów dosłyszeć, ujrzawszy przecież wojsko w mgnieniu oka sformowane w kolumny, dobyła chustki i powiewała nią w górę, a młody król wołał gorączkowym głosem, uderzając nogą w ziemię:
— „Naprzód! Naprzód!"
Wojsko całe jednym odpowiedziało okrzykiem: „Niech żyje król!"
Potem artylerja ruszyła galopem i opanowała mały wzgórek, a kolumny posuwały się do ataku przy odgłosie bębnów.
Nie było to oblężenie zgodne z zasadami strategiki, lecz prosty napad; wały bowiem przez Richona naprędce wzniesione, usypane z ziemi, nie wymagały otwierania wykopów, a tylko uderzenia z siłą całą.
Jednakże biegły komendant Vayres wszelkie zachował ostrożności, i widać było, że ze szczególną zręcznością korzystać umiał z każdego położenia.
Zapewne Richon postanowił wstrzymać się od pierw-