Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jedźmy więc — rzekła królowa — lecz gdzież jest król?
Przywołano natenczas małego Ludwika XIV, stojącego na uboczu, który chociaż starał się ukryć łzy, widocznem było, że płakał.
— Co ci jest, Najjaśniejszy Panie?... — spytała królowa.
— Nic, nic — odpowiedziało dziecko — lecz jeśli kiedy będę królem.... o! wtedy biada tym, co mnie obrażać zechcą!
— Jak się nazywa komendant?... — spytała królowa.
Przewoźnik Izoński odrzekł, że komendant zowie się Richon.
— Dobrze — powiedziała królowa — nie zapomnę nigdy nazwiska tego.
— I ja także — dodał miody król.