Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Pozwól uczynić sobie uwagę, piękna damo — odrzekł Cauvignac z wzrastającą grzecznością — że to wcale nie jest odpowiedzią! Zatrzymanie pani jest tylko chwilowe i gdy cokolwiek porozmawiamy o naszych wzajemnych interesach, z odkrytą twarzą i sercem, będziesz pani mogła jechać dalej bez żadnej przeszkody.
— Wybacz pan — przerwał podróżny — lecz przedewszystkiem pozwól mi sprostować jednę pańską pomyłkę. Bierzesz mnie pan za kobietę, a przecież z ubioru mego poznać możesz, iż jestem mężczyzną.
— Znasz pani zapewne łacińskie przysłowie: „Ne nim um crede colori“, Mądry z pozorów nie sądzi. Otóż ja chcę okazać mądrym; z tego wszystkiego wynika, że pod tem przebraniem, poznałem...
— Kogo?... — zapyta! podróżny z niecierpliwością.
— O! jużem powiedział: kobietę!
— Tem bardziej jeśli jestem kobietą, dlaczego mnie pan aresztujesz?...
— Ba! dla tego, że w dzisiejszym czasie, kobiety daleko są niebezpieczniejsze od mężczyzn; to też nasza wojna właściwie powinnaby się nazywać wojną kobiecą. Królowa i księżna de Condé, są to dwie najwyższe władze, ciągle z sobą wojujące. Za głównych dowódców ustanowiły one pannę de Chevreuse, panią de Monrbazon, panią de Longueville... i ciebie pani. Panna de Chevreuse jest jenerałem koadjutora; pani de Montbazon jenerałem księcia de Beaufort; pani de Longueville, jenerałem księcia de Larochefoucault, a ty... ty pani, zdaje mi się, jesteś jenerałem księcia d‘Epernon.
— Chybaś pan zwarjował!.. — powiedział młody podróżny, wzruszając ramionami.
— Nie wierzę ci piękna damo, tak jak nie uwierzyłem dopiero co pewnemu młodzieńcowi, który mi toż samo powiedział.
— Musiała to być kobieta, a pan wmawiałeś w nią zapewne, że jest mężczyzną.
— Tak właśnie. Poznałem go natychmiast: widziałem go bowiem poprzednio w początku maja, krążącego wieczorem w pobliżu oberży Biscarrosa; to też wcale mnie teraz jego spódniczka, czepeczek i cienki głosik nie omaniły; tak jak mnie nie oszuka ten pański niebieski kaftan, szary kapelusz i buty. To też powiedziałem mu wprost: