Strona:PL Dumas - Wojna kobieca.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

obudzało to nazwisko, wsławione we wszystkich prawie ówczesnych przygodach miłosnych.
— Czy pan mnie znasz?... — rzekł Canolles.
— Tylko z głośnej sławy — odpowiedział wicehrabia.
— I z niesławy, nieprawdaż?... Lecz cóż robić, każdy idzie za swą naturą. Ja lubię życie burzliwe.
— Pan jesteś zupełnie wolnym i możesz żyć, jak ci się podoba — odpowiedział wicehrabia. Lecz jednak pozwól pan sobie uczynić jedną uwagę.
— Jaką?
— Oto teraz kobieta z przyczyny pańskiej zostanie skompromitowaną, a książę zemści się na niej za niepomyślność swej wyprawy.
— Do djabła... Tak pan sądzisz?
— Ma się rozumieć. I chociaż panna de Lartigues jest... płochą... jednakowoż jest kobietą, a nadto, skompromitowaną przez pana, pańskim więc teraz obowiązkiem jest czuwać nad jej bezpieczeństwem.
— Na honor, masz słuszność, mój młody Nestorze; pańska rozmowa tak mnie zajęła, żem zapomniał o obowiązkach szlachcica. Zdradzono nas i książę niezawodnie wie o wszystkiem. Gdyby tylko można było uprzedzić Nanonę... ona jest tak zręczną... że pewnie wybłagałaby u księcia przebaczenie dla mnie. No, młodzieńcze, czy znasz wojnę?
— Jeszcze inie — odrzekł wicehrabia z uśmiechem — lecz sądzę, że się jej nauczę tam, dokąd jadę.
— Dobrze! otóż jej pierwsza lekcja. Wiesz zapewne wicehrabio, że tam, gdzie siła jest bezużyteczną, trzeba użyć wybiegu. Pomóż mi więc wykonać takowy.
— Jestem gotów. Lecz jakim sposobem? powiedz pan.
— Oberża ma dwa wyjścia.
— O tem nie wiem.
— Ja wiem jednak; jedno z nich prowadzi na wielki gościniec, a drugie ma pole. Wyjdę do domku Nanony, w którym także są drzwi tylne.
— Dobrze! — a jeśli pana pochwycą w tym domku?... — zawołał wicehrabia. Jak widzę, doskonały z pana taktyk.
— Co pochwycą?... — powtórzył Canolles.
— Bezwątpienia. Książę, znudzony czekaniem, wejdzie do domu.