Strona:PL Dumas - Wojna kobieca.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie zyskał, bijąc się za królowę, króla, koadjutora, Beauforta, panią de Montbazon, panią Longueville, pannę de Soyon, lub też za naród i za Francję, przyszła mi więc myśl nie przystawać do żadnego z tych stronnictw, lecz trzymać się tego, do którego poczuję pociąg chwilowy. Mojem więc zadaniem jest: wszystkiego używać stosownie. Co pan powiesz na tę myśl moją?
— Jest dowcipna.
— Otóż wskutek tego zebrałem armję. Patrz pan: stoi uszykowana na brzegach Dordogne.
— Pięciu ludzi!... Nieźle!
— Mam więcej od pana o jednego człowieka; wcale więc nie masz powodu pogardzać moją armją.
— Ale bardzo źle ubrani — dodał gniewnie stary szlachcic, gotów wszystkiemu przyganiać.
— Prawda — odpowiedział młodzieniec — że oni są bardzo podobnymi do towarzyszów Falstaffa.. Falstaff, jest to angielski dżentelmen, mój przyjaciel... Lecz dziś wieczór, będą już mieli nowe ubrania, i jeśli spotkasz ich pan jutro przekonasz się, że istotnie są to piękni chłopcy.
— Co mnie do pańskich ludzi; mów pan o sobie.
— A więc dobrze! Prowadzę wojnę jedynie dla siebie: spotkaliśmy poborcę podatków, który jeździł ze wsi do wsi w celu napełnienia worka Jego Królewskiej Mości; dopóki jeszcze zbierał pieniądze, nic mu złego nie czyniliśmy, przyznam się nawet, że widząc coraz bardziej grubiejący worek, chciałem przystać do stronnictwa króla. Lecz rozmaite wypadki djablo powikłały sprawę: ogólna nienawiść dla kardynała Mazarini, ciągłe skargi ze wszech stron na księcia d‘Epernon rozchodzące się, zniewoliły nas nieco się namyśleć. Pomyśleliśmy, że wiele dobrego musi być w stronnictwie książąt, i na honor! przyłączyliśmy się do takowego z całym zapałem; poborca właśnie kończył wydane sobie polecenie w tym małym domku, który pan widzisz, ot tam... kryjący się między topolami, i dębami.
— W domku Nanony!... — pomruknął rycerz w niebieskim płaszczu — tak, widzę go.
— Czatowaliśmy na niego aż wyjdzie, a potem udawszy się za nim, przeprawiliśmy się razem przez Dordogne. Niedaleko Saint-Michel, gdyśmy już wyjechali na środek rzeki, oznajmiłem mu onaszej przemianie politycznej prosząc go, jak z największą grzecznością o oddanie nam zebra-