Strona:PL Dumas - Paulina.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przepędzonej na skale, i zapytałem, jak się nazywają ruiny, wznoszące się na wierzchołku góry, a które spostrzegliśmy oddalając się od brzegów morza. Opowiedzieli mi, że to są szczątki Opactwa Grand Pré, przylegającego do parku i zamku de Burcy, zamieszkanego obecnie przez hrabiego Horacego de Beuzeval.
Po raz już drugi naziwsko to obiło się mi się o uszy, poruszając wszystkie struny mojego serca i obudzając dawne wspomnienia. Hrabia Horacy de Beuzeval był mężem Pauliny Meulien.
— Paulina de Meulien — zawołałem przerywając Alfredowi — Paulina de Meulien!...
I zaraz przypomniałem sobie wszystko.
— A więc ta kobieta, którą wraz z tobą spotkałem w Szwajcarji i we Włoszech — to ona? Widywałem ją dawniej w salonach księżny B., księcia F., pani M., ale czyż mogłem poznać w tej bladej i zmienionej istocie, tę prześliczną, pełną wdzięku i dowcipu kobietę, pyszne czarne włosy, oczy słodkie i dumne zarazem. Biedne dziecię, biedne dziecię! Przypominam ją sobie doskonale.
— Tak, to ona — odpowiedział Alfred głosem wzruszonym i przytłumionym. Ona także poznała cię i dlatego to unikała i uciekała atk starannie przed tobą. Był to anioł piękności, wdzięków i słodyczy; wiesz o tem, bo nieraz widzieliśmy ją razem; ale nie wiedziałeś może, że kochałem ją szalenie, i że byłbym z pewnością starał się o jej rękę, gdybym był wtedy posiadał majątek, jaki później odziedziczyłem. Milczałem, bo w porównaniu z nią — byłem ubogi. Zrozumiałem więc, że gdybym ją dłużej widywał, narażałbym tylko moje szczęście, odbierając wzamian pełne może dumy wejrzenie lub poniżającą odmowę Pojechałem więc do Hiszpanji i w czasie mojej bytności w Madrycie dowiedziałem się, iż Paulina de Meulien zaślubiła hrabiego Horacego de Beuzeval.
Nowe myśli wywołane przez rybaków imieniem hrabiego, zatarły do pewnego stopnia wrażenia doznane w ciągu nocy; jasna zresztą słoneczna pogoda, widok ludu po samotnie spędzonej wśród ruin nocy, sprawiły, że całe to zdarzenie uważałem raczej za senne marzenie, niż za przedmiot wart przedstawienia władzy; mimo to jednak w głębi serca układałem sobie projekt rozwiązania dziwnej tej tajemnicy, tem więcej, że wyrzucałem sobie