Strona:PL Dumas - Naszyjnik Królowej.djvu/570

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przedstawi jej całe nieszczęście, błagać ją będzie o pomoc. Zapewne spotka ją odmowa, gdyż Andrea nie należy do łatwo poddających się, lecz po usilnych prośbach da się wzruszyć. A może pozyska się jakąś zwłokę: Gdy wzburzenie pierwsze przeminie, zapomni może król o ślubie, a wszak udawać można, że młodzi są po słowie... Podróż jakaś bardzo się przyda... Gdyby pana de Charny na dłuższy czas oddalić od panny de Taverney, na tak długo, aż hydra potwarzy nasycona będzie, łatwo potem rozgłosić, że zwrócili sobie dane słowo, a nie domyśli się nikt, iż projekt małżeństwa był tylko pozorem.
Takim sposobem i wolność panny de Taverney nie będzie naruszona, wolność zaś Charny‘ego żadnej nie ulegnie zmianie. Dla królowej ustaną straszne wyrzuty, że dla uratowania własnej czci poświęciła życie dwojga ludzi i honor królowej, męża i dzieci, nie będzie jeszcze nadwyrężony i przekaże go bez skazy następnej królowej Francji. Takie krążyły myśli po głowie Marji Antoniny.
Przygotowawszy się, pomyślała Marja Antonina o wyjeździe. Chętnie zawiadomiłaby Charny‘ego, aby zaniechał wszelkich starań, lecz obawiała się szpiegów, polegała zresztą na prawości, przywiązaniu i rozsądku Oliviera, i była przekonana, że uzna każdy jej postępek za słuszny.
Nadeszła godzina trzecia, to jest czas obiadu ceremonjalnego, przedstawień i wizyt.
Królowa miała dla wszystkch twarz spokojną i swobodną, i uprzejmość, znaną pomimo dumy. Wobec tych, których uważała za wrogów, przyjmowała wyraz stanowczości, jaki rzadko uwydatnia się u winnych lub upokorzonych.
Nigdy nie było takiego licznego zjazdu u dworu; nigdy nie było tylu ciekawych, śledzących królowę. Marja Antonina wytrwała na stanowisku: przeszkadzała wrogom, zachęcała zaś przyjaciół, zamieniała obojętnych na gorliwych, gorliwych na wielbicieli.
Kiedy ceremonje się skończyły, usunęła uśmiech, na chwilę przybrany, i znów pogrążyła się w smutku. Zmieniwszy ubranie na szarą jedwabną suknię i takiż kapelusz z niebieskiemi kwiatami, wsiadła z jedną damą dworu do powozu i bez straży przybocznej udała się do Saint-Denis. Była to pora, w której zakonnice, powróciwszy