Strona:PL Dumas - Józef Balsamo.djvu/875

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tych trzydziestu miljonów ludzi nie znajdzie się ani jeden człowiek, obdarzony dość silną wolą i zdolnościami do ujarzmienia tych dwudziestu dziewięciu miljonów dziewięćset dziewięćdziesięciu dziewięciu, aby sobie zapewnić nad nimi przewagę? Czy pamiętasz psa, którego mieliśmy w Medynie? wiesz, że zjadał sam jeden wszystko, co dla innych było przeznaczone?
— Ale też następnie wszystkie psy rzuciły się na niego i na śmierć go zagryzły.
— Bo to były psy, mój kochany; ludzie nie uczyniliby tego.
— Niżej więc stawiasz inteligencję ludzką od psiej?
— Czy mało nato mamy przykładów?
— Cóż to za przykłady?
— Nie byłoż w Rzymie Augusta, a w Anglji Cromwella, a któż śmiał im wydzierać, co pochwycili?
— Przypuśćmy, że i tu zjawi się człowiek taki, o jakim mówisz, mistrzu — ale ten nie powstanie już ze ślepej woli krwi, losu, pochodzenia; ten powstanie z ludu, dojdzie wysoko, może stworzy nową arystokrację — ale to będzie arystokracja zasługi, i Francuzi nie przestaną być równymi!
Althotas poruszył się gwałtownie w swoim fotelu.
— O! jakże ten człowiek jest głupi! — zawołał — dwadzieścia lat poświęciłem, aby przelać