Strona:PL Doyle - Zaginiony footbalista (zbiór).pdf/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy drzwi zamykają się na zatrzask, czy na zamek zwyczajny?
— Nie, proszę pana, na zamek zwyczajny.
— Więc jak długo klucz tkwił w zamku, drzwi zewnętrzne były otwarte?
— Tak jest.
— Więc jeśli ktoś był w pokoju, mógł tamtędy wyjść?
— Tak, proszę pana.
— A kiedy pan profesor wrócił i was zawołał, czy zrobiło to na was wielkie wrażenie?
— Tak, proszę pana. Takie nieszczęście nie przytrafiło mi się jeszcze nigdy, choć jestem tu już tak długo. O mało nie zemdlałem, proszę pana.
— Słyszałem o tem. W którem miejscu staliście, gdy się wam zrobiło słabo?
— Gdzie stałem? Aha, prawda! Tu, przy drzwiach, proszę pana.
— To ciekawe. Bo przecież usiedliście na krześle stojącem w tamtym kącie. W takich wypadkach siada się zwykle na najbliższe krzesło, a nie biegnie się na drugi koniec pokoju. Dlaczego pominęliście inne krzesła?
— Nie wiem, proszę pana Nie myślałem o tem, gdzie siadam.
— Ja też nie przypuszczam, że uczynił to z rozmysłu panie Holmes. Wyglądał bardzo źle — był blady jak ściana — wtrącił profesor.
— A gdy pan wyszedł, zostaliście tu dalej?