Przejdź do zawartości

Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 3.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jest to możliwe, że jego żona jest obłąkaną i że on stara się to zataić, aby nie umieszczono jej w jakimś zakładzie, i że on, chcąc zapobiedz wybuchowi szału, zaspokaja wszystkie jej cudackie zachcianki?
— Wobec takiego stanu rzeczy wyjaśnienie to jest w istocie najwięcej prawdopodobne. W każdym razie pewna, że takie domostwo nie ma nic pociągającego dla młodej damy.
— Ale płaca, panie Holmes, płaca!
— Tak, prawda, zapłata jest dobra — za dobra; to właśnie mi się bardzo nie podoba. Dlaczego on płaci pani 120 funtów rocznie, kiedy zwyczajnie 40 funtów stanowi wystarczającą zapłatę? Pod tem musi się ukrywać jakiś bardzo ważny powód.
— Myślałam więc, że będzie dobrze wtajemniczyć pana w tę sprawę, ażeby pan wiedział, o co chodzi, w razie gdybym kiedy później miała potrzebować pańskiej pomocy. Ta świadomość, że pan jest poza mną, dodałaby mi wiele odwagi.
— No, może pani też z otuchą posiadać tę świadomość. Zapewniam panią, że drobna sprawa pani zapowiada się tak zajmująco, że od wielu miesięcy nie udało mi się spotkać podobnej. Posiada ona niektóre rysy rzeczywiście niezwykłe i niespodziewane. Gdyby pani się kiedy znalazła w niepewności lub niebezpieczeństwie —