— Co mam wiec czynić?
— Przedewszystkiem musi pan natychmiast tę kartkę włożyć do tej wspomnianej przez pana skrzynki metalowej i dodać do tego zapewnienie na kartce, że reszta papierów została przez stryja pańskiego spaloną i że pozostał tylko ten jeden świstek. Pismo to atoli musi być ułożone w takim tonie, żeby nikt nie mógł wątpić w prawdziwość pańskich słów. Następnie postawi pan stosownie do polecenia w liście skrzynkę na zegarze słonecznym. Czy mnie pan rozumie?
— Zupełnie dobrze.
— Niech pan na razie nie myśli ani o zemście, ani o niczem podobnem. To osiągniemy później na drodze prawnej. Musimy zważyć, że my dopiero zaczynamy zastawiać sidła, a nieprzyjaciel nasz już nas uwikłał; dlatego należy przedewszystkiem uniknąć grożącego nam niebezpieczeństwa. Dopiero wtedy zedrzemy ze zbrodniarzy maskę i winni poniosą zasłużoną karę. Którędy pan wraca do domu?
— Pociągiem odchodzącym z dworca do Waterloo.
— Niema jeszcze dziewiątej godziny. Na ulicach jest jeszcze teraz ruch, a więc spodziewam się, że pan jest bezpieczny. Ale mimo to niech się pan ma na baczności.
Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 2.pdf/27
Ta strona została uwierzytelniona.