Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 2.pdf/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzecz zupełnie pewną, że po sprzeczce słownej przyszło między nimi do starcia wręcz, które w tych warunkach nie mogło się skończyć inaczej, jak upadkiem w przepaść. Wszelkie starania, aby ciało odnaleźć, pozostały bezskuteczne; tak więc spoczywają tam w głębinach wśród huku fal na zawsze obok siebie: najniebezpieczniejszy zbrodniarz i najdzielniejszy obrońca porządku prawnego tego stulecia. Młodego Szwajcara nie zdołano schwytać; należał prawdopodobnie do pomocników Moriarty’ego. Co się tyczy jego towarzyszy, to publiczność dziś jeszcze pamięta, jak niezbite były dowody zebrane przez Sherlocka Holmesa, które szajkę tę zbójecką zupełnie wykryły i przyczyniły się do jej ukarania. Tak po śmierci jeszcze ciężyła jego ręka na winnych. O ich strasznym naczelniku, profesorze Moriartym, niewiele szczegółów zdołała rozprawa wyświetlić, a jeżeli dziś opisałem to zdarzenie we wszystkich szczegółach, to skłoniły mnie do tego kłamstwa niesumiennych obrońców, którzy aby ocalić cześć tego nędznika, atakowali człowieka najszlachetniejszego i najmądrzejszego, jakiego kiedykolwiek znałem.