Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 2.pdf/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żebyś o godzinie 9¼ punktualnie zjawił się na jej końcu. Zastaniesz tam powóz, którego woźnica będzie ubrany w czarny ciężki płaszcz z czerwonym kołnierzem. Nic nie mówiąc, wsiądziesz do tego powozu, którym jeszcze w sam czas zdążysz do pociągu pospiesznego, odchodzącego z dworca Viktoria na kontynent.
— Gdzie się mam z tobą spotkać?
— Na dworcu. Drugi wagon pierwszej klasy za lokomotywą będzie dla nas zarezerwowany.
— Mamy się więc zejść w tym wagonie?
— Tak jest.
Napróżno prosiłem Holmesa, żeby został u mnie na noc. Nie chciał, będąc przekonany, że obecność jego mogłaby być dla mnie niebezpieczną. Dał mi jeszcze kilka wskazówek, tyczących się naszej podróży, a wreszcie powstał, zabierając się do wyjścia; odprowadziłem go do ogrodu, gdzie przeskoczył przez mur na Mortimer-Street, zagwizdał na dorożkę i odjechał.


∗                ∗

Następnego dnia zrobiłem wszystko tak, jak mi nakazał. Kazałem więc przywołać dorożkę przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności, żeby nie zdawało się, że została umyślnie zamówioną; zaraz po śniadaniu po-