Strona:PL Doyle - Wielkie doświadczenie w Keinplatz.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uwolnić z uścisków. Wyrwawszy się wreszcie z objęć dziewczęcia, wybuchnął taką złością, że przerażona Elzia upadła niemal na stojący w pobliżu fotel.
— Nigdy jeszcze nie przebyłem takiego dnia jak dzisiajszy i — wrzeszczał rozzłoszczony, tupiąc nogami — naukowe doświadczenie moje mnie zawiodło, — von Althaus publicznie na ulicy mi ubliżył — dwóch akademików wlokło mnie przez ulicę, moja żona prawie mdleje, gdy proszę o podanie mi obiadu, a wreszcie moja córka obchodzi się zemną, jak z dzikim jakim niedźwiedziem.
— Jesteś chorym chyba mój drogi, gadasz zupełnie od rzeczy — jęknęła Eliza — nawet ani razu mię nie pocałowałeś.
— Nie! i wcale też nie myślę całować cię teraz — zawołał Hartmann stanowczo — powinnaś się sama siebie wstydzić. Lepiejbyś zrobiła przynosząc mi moje pantofle i pomagając matce w przygotowaniu obiadu dla mnie.
— I to wszystko jest nagrodą za to, że cię od przeszło dziesięciu miesięcy całem sercem ukochałam — zawołała Eliza, zasłaniając oczy chustką i płacząc rzewnie — za to, że tak długo stawiałam opór mej matce o ciebie! Serce moje przez ciebie zostało złamane. Oh — oh! — wybuchnęła na nowo spazmatycznym płaczem.
— A to przecież już chyba jest więcej, aniżeli zwyczajny człowiek znieść jest w stanie! — krzyknął Hartmann ze złości — cóż właściwie ta dziewczyna chce powiedzieć? Co od dziesięciu miesięcy takiego zrobiłem, ażeby zasłużyć sobie na wybuchy takiej czułości z jej strony? Jeżeli rzeczywiście mnie tak kochasz, to też i przynieś mi trochę szynki i chleba — a głupstw takich nie opowiadaj.