Strona:PL Doyle - Trzej studenci.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i z wielkim tylko wysiłkiem udało mi się to, a cóż dopiero człowiekowi odemnie niższemu? Widzi pan teraz, że miałem podstawę do mniemania, iż student najwyższy wzrostem zasługuje na baczniejszą uwagę.
Wszedłszy następnie do pokoju, powiedziałem panu profesorowi zaraz moje zdanie co do tego małego stolika. Biurko nie mogło mnie na nic naprowadzić, dopóki pan nie wspomniał, opisując pana Gilchrista, że umie on doskonale skakać. Wówczas pojąłem wszystko, a tylko brakło mi namacalnych dowodów, które potem uzyskałem.
Sprawa tak się przedstawia: Ten młody człowiek spędził całe popołudnie na boisku, ćwicząc się w skakaniu. Z powrotem zdjął obuwie, przeznaczone do sportu i niósł je pod pachą. Obuwie to jest, jak wiadomo, zaopatrzone w ćwieki. Przechodząc obok pańskiego okna zajrzał z ciekawości do środka i zauważył tam na biurku rozłożoną korektę, domyślając się, że to zapewne materyał do jutrzejszego egzaminu. Nic w tem dziwnego, że wybrał sobie drogę do swego mieszkania przez pański pokój, gdyż zobaczył klucz we drzwiach i.... ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem. Błysnęła mu myśl, że dobrze by było wejść i korektę tę zobaczyć. Niebezpieczeństwa niema, bo mógł się łatwo wytłómaczyć, jeśliby go był kto przyłapał, a mianowicie mógł powiedzieć, że przyszedł zapytać o co pana profesora. Wszedł więc i przekonuje się, że papiery są bar-