podobnych pomysłów... Tymczasem jednak zastanawianie się nad tą kwestyą nie da żadnego wyniku, dlatego też wróćmy raczej na nasze bagnisko, bo czeka nas jeszcze wiele pracy; trzeba je całe zbadać dokładnie.
Rozpoczęliśmy więc znowu systematyczne badanie krok za krokiem całego brzegu bagnistej części torfowiska. Usilna nasza praca wnet zdobyła nagrodę. — Jedno z głębszych i szerszych miejsc bagna przecinała błotnista droga. Kiedy zbliżyliśmy się do niej, Holmes spojrzał i wydał nagle okrzyk radości.
Przez środek drogi wił się ślad, niby wiązka drutów telegraficznych. To był pneumatyk systemu Palmers.
— Otóż i pan nauczyciel! — zakrzyknął Holmes tryumfującym głosem. — Zdaje się, że wszystkie moje kombinacye były racyonalne i trafne; nieprawda, Watsonie!
— Mogę ci tylko powinszować powodzenia, mój drogi.
— Do ostatecznego jeszcze daleko, tak, jak daleką jest droga, którą jeszcze musimy przebyć. Ale, proszę cię, zejdź trochę na bok, pójdziemy powoli naprzód, śledząc uważnie trop. Tylko obawiam się, że nie zaprowadzi on nas bardzo daleko.
Szliśmy ciągle naprzód i przekonaliśmy się niebawem, że całą tę część torfowiska przecinały ciągle miejsca bardziej grzązkie. Tak więc,
Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/135
Wygląd
Ta strona została skorygowana.