Strona:PL Doyle - Tajemnica oblubienicy i inne nowele.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

znajdę gościnę pod pańskim dachem, czy też poszukam jej w domu zajezdnym.
Widziałem, jak nieszczęśliwy dyrektor wił się niespokojnie, nie wiedząc, jak ma postąpić. Dopiero głęboki, stentorowy głos rudobrodego księcia, brzmiący jak tam-tam, wzywający gości na obiad, wyratował go z tego kłopotliwego położenia.
— Godzę się zupełnie na to, panie doktorze Huxtable, co powiedział przed chwilą mr. Wilder. Byłbyś pan postąpił daleko lepiej, gdybyś pan zapytał przedtem, jakie jest moje zdanie. Ale stało się. Teraz, skoro wtajemniczyłeś pan już mr. Holmesa w całą sprawę, byłoby w istocie niedorzecznością, gdybyśmy nie skorzystali z jego łaskawej ochoty, niema też żadnego powodu, mr. Holmes, abyś pan szukał gościny w niewygodnym zajeździe, przeciwnie, cieszyłbym się bardzo, gdybyś zechciał zamieszkać u mnie w Holdernesse Hall.
— Dziękuję bardzo Waszej Książęcej Mości — odparł Holmes. — Sądzę jednak, że korzystniej będzie ze względu na cel mojego badania, abym pozostał na miejscu wypadku.
— Zależy to wyłącznie od pańskiej woli, mr. Holmes. Poza tem i mr. Wilder i ja gotowi jesteśmy służyć panu każdą informacyą, jakiejbyś pan potrzebował.
— O, prawdopodobnie będę zmuszony odwiedzić w tym celu księcia pana — rzekł Holmes. — Tymczasem chciałbym tylko zapytać, czy